środa, 14 listopada 2012

ILE MOŻNA ?

Dziecko to wydatki. Duże wydatki. Wiadomo, każdy wydaje ile ma. Ale jest jeszcze zdrowy rozsądek. A mi się zdaje, że niektórzy go gubią. Oglądałam dziś DD TVN. Tam pokazywane są różne biznesy kobiece. Dziś było o ciuszkach. Nie, przepraszam, raczej o garderobie dla dzieci. Nie będę mówić o jaką firmę chodzi, bo nie chodzi mi o to, żeby bojkotować. Zapewne są mamy, które zapłacą za sukienkę dziecka czy marynarkę 350 pln. Ja nie. I nie dlatego, że mnie nie stać, tylko kłóci mi się to z moim wewnętrznym poczuciem przyzwoitości. Ile razy nasza Księżniczka założy tę kieckę? Czy rzeczywiście nasz Królewicz będzie dobrze się czuł w marynarce zapinanej na złote guziki? Nie jestem pewna. Zresztą, dlaczego tak szybko wprowadzać dzieci w dorosły świat? Przecież dzieciństwo ma swoje prawa. A podstawą jest zabawa. A jak zabawa to nieskrępowana odzież. Takie jest moje zdanie. Nie wszyscy muszą się zgodzić. Można przecież ubrać dziecko ładnie, modnie i wygodnie. A ja coraz bliższa jestem szycia. Leon będzie moim modelem:) Pewnie mu się to spodoba, bo uwielbia swoje odbicie w lustrze! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz